sobota, 15 lutego 2014

Agnieszka Osiecka Weselne dzieci



Lody wanilią pachną,
W pustym porcie słychać rzeki szum,


Kina są jak pałace,
Gołębie płyną aż do nieba bram,
Bolą mnie te niedziele,
Gdy idę sama przez odświętny tłum,
Idę i szukam kogoś
- kto w barwnym tłumie jest tak samo sam.

Szukam kogoś, kogoś na stałe,
Na wspólny śmiech i żal,
Szukam kogoś na życie całe,
Na długą drogę w dal,
Niechby taki miał parę groszy
I w oczach ciepła dość,
Niechby wśród ludzi nie był najgorszy,
I niechby mnie kochał, kochał jak ja jego,

Ech, szukam kogoś, kogoś jasnego,
Czy tutaj taki jest?
Szukam kogoś, kogoś własnego,
Do śmiechu i do łez!
Komu rodzić będę weselne dzieci i o kogo drżeć,
Komu dom zbuduję, pobielę ściany i rozpalę piec,
Przy kim się postarzeję i przed kim nigdy mi nie będzie wstyd,
Komu mam dać nadzieję, a zabrać noc i dzień, i świt!

Szukam kogoś, kogoś na stałe,
Na wspólny smiech i żal,
Szukam kogoś na życie całe,
Na długą drogę w dal,
Niechby taki miał parę groszy
I w oczach ciepła dość,

Niechby wśród ludzi nie był najgorszy,
I niechby mnie kochał, kochał jak ja jego,
Ech, szukam kogoś jasnego,
Czy tutaj taki jest?
Szukam kogoś, kogoś własnego,
Do śmiechu i do łez!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz